Rzeźba w drewnie

Drewno należy do najstarszych materiałów rzeźbiarskich, zaczęto wykorzystywać je do tworzenia obiektów zdobniczych równie dawno jak glinę, jeśli nie dawniej. W zasadzie historię rzeźbienia w drewnie można wywodzić od momentu, kiedy pierwszy troglodyta wpadł na pomysł, aby ostrym kamieniem zacząć wydrapywać wzorki na swojej ulubionej maczudze. Niestety z najdawniejszych czasów, kiedy mogła zaistnieć rzeźba w drewnie, zachowały się jedynie bardzo nieliczne obiekty, co wynika z samego charakteru tego materiału – jego palności, podatności na działalność szkodników, oraz na butwienie.

Rzeźbienie w drewnie jest typową obróbka ubytkową, czyli na wstępie rzeźbiarz przygotowuje odpowiedni kloc z drzewa stosownego gatunku, z którego usuwa kolejne warstwy, aż do uzyskania pożądanego efektu końcowego. Ów efekt jest oczywiście wynikiem kompromisu pomiędzy zamysłem dzieła, umiejętnościami samego rzeźbiarza, a możliwościami technicznymi narzędzi, którymi dysponuje twórca.

Do czasów późnej epoki brązu (gdy drewno obrabiano narzędziami początkowo kamiennymi, a później z brązu), z reguły większe rzeźby drewniane miały charakter dosyć „szkicowy”, zgrubny, a detal występował jedynie w mniejszych obiektach. W dodatku drewno stanowiło najczęściej wyłącznie „budulec” danego dzieła sztuki, a w procesie wykańczania było pokrywane rozmaitymi szpachlówkami, gipsem, werniksami i farbą, czy nawet metalową folią. Tak wykonywano rzeźby egipskie, podobnie, barwiąc swe dzieła, postępowali Indianie północnoamerykańscy tworząc swe totemy, będące obecnym przykładem sztuki ludów epoki kamiennej. Podobnie rzecz się ma ze sztuką czarnej Afryki, gdzie rzeźby z twardego drewna są woskowane, nasączane rozmaitymi żywicami i polerowane, dzięki czemu przybierają wygląd wykonanych ze smoły.

Właściwy rozwój rzeźby w drewnie nastąpił jednak dopiero wraz z rozpowszechnieniem się narzędzi ze stali, mających odpowiednią twardość i które można odpowiednio naostrzyć. Ten ostatni warunek umożliwia precyzyjne wykonywanie otworów i wgłębień o gładkich, nie poszarpanych krawędziach i zbieranie równego wióra. Dzięki narzędziom stalowym było możliwe stworzenie tak monumentalnych, a zarazem precyzyjnych dzieł sztuki, jak ołtarz z kościoła Mariackiego w Krakowie, autorstwa Wita Stwosza, czy powstanie niezliczonych rzeźb barokowych.

Wracając jednak do procesu powstawania rzeźby, odpowiedni kloc drewna mocuje się do podstawy przy pomocy śrub (najlepiej tzw. szpilek, które z jednej strony mają gwint pod nakrętkę, a z drugiej – wkręt do drewna), po czym umieszcza się na stole lub kawalecie, czyli rodzaju stołka z obrotowym blatem.

Następnie kloc obrabia się zgrubnie – przy pomocy siekierki i dłut stolarskich (w zależności od nadmiaru materiału i wielkości obiektu rzeźbiarze w niektórych przypadkach stosują nawet piły łańcuchowe).

Bryłę do rzeźbienia można ewentualnie skleić z większej liczby kawałków – desek, listew, klocków itp. Takie postępowanie ma swoje wady i zalety. Stosując deski wstępnie przycięte do odpowiedniej wielkości, można uzyskać zgrubny zarys bryły, stworzony niczym z warstwic, przez co unika się konieczności usuwania zbyt dużej ilości drewna. Klejąc deski lub listwy w odpowiedni sposób zapobiega się również pękaniu i wichrowaniu materiału, co może wystąpić w przypadku wykonywania rzeźby z jednego bloku, czy też pnia. Z drugiej strony, proces klejenia musi być przeprowadzony bardzo starannie, aby rzeźba nie zaczęła się rozwarstwiać podczas rzeźbienia, lub z czasem, gdy będzie gotowa i zacznie się rozsychać. Poza tym o ile rzeźba nie będzie polichromowana, malowana ani pokryta jakimś materiałem, np. metalową folią, trzeba mieć na uwadze finalny wygląd obiektu z widocznym układem warstw. Dawniej do klejenia bloków drewna posługiwano się klejem stolarskim (skórnym, na ciepło) lub (znacznie wytrzymalszym, stosowanym również w lotnictwie), kazeinowym. Obecnie do tego celu stosuje się najczęściej biały klej z polioctanu winylu (typu Wikol), lub dwuskładnikowe kleje z żywic syntetycznych.

W kolejnym etapie można rzeźbić „z wolnej ręki”, czyli dzieło jest tworzone w trakcie rzeźbienia i ostateczne rozwiązania pojawiają się w trakcie pracy, np. gdy wraz z ubytkiem kolejnych warstw materiału pojawia się interesujący rysunek słojów lub kolor, który rzeźbiarz postanawia wykorzystać, lub można kopiować projekt, wykonany w innym materiale, np. w gipsie.

drewniane-rzezby

Do tego ostatniego służy klasyczna punktownica, czyli metalowy lub drewniany krzyżak z zaciskami i ramionami do wyznaczania i przenoszenia punktów. Zazwyczaj konstrukcję punktownicy zawiesza się na ostrzu zamocowanym na wierzchołku modelu i odpowiadającym mu punkcie bryły do rzeźbienia, a dwa dolne punkty, również stałe, wyznaczone na modelu i bryle, wytyczają płaszczyznę. Następnie przy pomocy ruchomego ramienia zaznacza się kolejne punkty, a raczej ich położenie w stosunku do pierwotnej płaszczyzny.

W przypadku kopiowania drobniejszych obiektów stosuje się mniejszy przyrząd, działający na zasadzie punktownicy, zwany „szubieniczką”. Jest to rodzaj ramki, ustawianej w stałych punktach na podstawce modelu i rzeźby, a wyposażonej w ruchome ramię do wyznaczania punktów.

Do obróbki drewna służą przede wszystkim dłuta rzeźbiarskie. Różnią się od typowych dłut stolarskich kształtem tak ostrzy, jak i rękojeści. Szerokość ich ostrzy waha się od 2 do 50 mm, przy czym dłuto płaskie jest tylko jednym z możliwych rodzajów – są również dłuta wklęsłe o różnej głębokości korytka, a także łyżkowe, do wybierania materiału z trudno dostępnych miejsc.

Uchwyty dłut rzeźbiarskich nie są okrągłe, lecz sześciokątne, co ułatwia wyczucie położenia ostrza dłuta względem materiału w trakcie pracy. Do uderzania w dłuto służy okrągły drewniany młotek rzeźbiarski – pobijak, czyli knypel. Dzięki temu końcówki rękojeści dłut rzeźbiarskich nie muszą być okute metalowymi skuwkami, a uderzanie drewna o drewno zapewnia lepszą amortyzację i kontrolę nad narzędziem. Oczywiście mechanizacja pojawiła się także i w tej dziedzinie rzeźby – artyści pracujący w drewnie posługują się obecnie pilarkami-wyrzynarkami, frezami napędzanymi za pośrednictwem wałków giętkich i rozmaitymi rodzajami szlifierek.

Rysunek słojów drewna można podkreślać stosując odpowiednie bejce, lakiery i politury, jak również wydobywać przy pomocy wypalania. Jest to technika stosowana głównie wobec wyrobów rzemiosła artystycznego z drewna drzew iglastych, niezbyt szlachetnego i charakteryzującego się słojami o dużej grubości. Jednak techniki barwienia drewna zachowały się po dziś dzień i są niekiedy stosowane przez rzeźbiarzy tak, jak w średniowieczu – na rzeźbę nakłada się cienką warstwę sporządzoną z kredy rozprowadzonej klejem skórnym, po czym końcowy efekt maluje się farbami wodnymi – akwarelami lub temperami, ewentualnie farbami anilinowymi. Ten ostatni rodzaj farb stosuje się także jako bejcę i nasyca nim surowe drewno, które zostaje później polakierowane lub nawoskowane.

Jeśli mowa o drewnie różnych kolorów, to należy tu wspomnieć o jeszcze jednej technice, kojarzącej się bardziej z rzemiosłem artystycznym, niż z rzeźbą, a mianowicie intarsjowaniu. Polega ona na wycinaniu odpowiednich kształtów z forniru, zazwyczaj nasyconym kolorem różnym od podłoża i naklejaniu ich tak, aby uzyskać odpowiedni efekt. Jednym z popularniejszych przykładów zastosowania tej techniki, który można spotkać w wielu domach, jest zwykła szachownica…

W miarę wzrostu łatwości obróbki drewna i pojawienia się innych technik utrwalania obrazu rzeczywistości, także i w XX-wiecznej rzeźbie w drewnie zaistniała tendencja do rezygnacji z odtwarzania „istniejącego” na rzecz wywoływania u widza uczuć zamierzonych przez twórcę. W związku z tym wielu rzeźbiarzy zrezygnowało z detalu na rzecz ogólnej ekspresji rzeźby, w czym drewno jako materiał jest bardzo pomocne, ze względu na swą naturalną, ciepłą barwę, rysunek słojów i możliwą do uzyskania organiczną miękkość kształtów